Startowaliśmy z przystani w wigierskim klasztorze 9 lipca. Kajaki stały się naszym jedynym środkiem transportu na kolejne dni. Pełne naszych bagaży kajaki (namioty, śpiwory, karimaty, ubrania, jedzenie itp.) wymuszały
Czytaj dalej „Czarna Hańcza pokonana z uśmiechem na twarzy:)”